|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thomsonicus
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 748
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krasnystaw Płeć:
|
Wysłany: 05 Gru 2011 15:22 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Pstryk - fotoradar robi zdjęcie. Klik, klik - kilka ruchów komputerową myszką. Mija 15 minut i strażnik wyciąga z drukarki pismo z propozycją mandatu, które wysyła kierowcy.
Science-fiction? Nie, to nowy bat straży miejskiej na drogowych piratów. System, który w uproszczeniu można by nazwać "mandaty on-line" działa od ponad dwóch tygodni. - Na razie podłączyliśmy do niego dwa fotoradary, ale jest tak skonstruowany, że może obsługiwać ich nieograniczoną liczbę - prezentował w piątek Zbigniew Kąkol, wicenaczelnik wydziału ogólnomiejskiego straży miejskiej.
Z fotoradarów w ogóle nie korzystała przez ponad rok, bo zmieniły się przepisy. Teraz wraca do ścigania piratów drogowych z nowymi narzędziami, które mają przede wszystkim zrewolucjonizować papierkową robotę przy wystawianiu mandatów.
Jak to działa? Trakt Brzeski, na granicy Wawra i Wesołej. Na długim odcinku, który wiedzie przez las, kierowcy lubią przycisnąć pedał gazu, choć obowiązuje tam ograniczenie do 60 km na godz. Fotoradar robi im zdjęcie, a po kilku sekundach to trafia ono do komputera strażniczki miejskiej, która urzęduje przy ul. Mokotowskiej. To graficzka, która przeprowadza wstępną obróbkę. Sprawdza, czy zdjęcie nadaje się jako dowód w sprawie o wykroczenie. Może je wykadrować, rozjaśnić. Białym kwadratem zasłania też twarz ewentualnych pasażerów. - Nas interesuje tylko sprawca wykroczenia, czyli kierowca - podkreśla naczelnik Kąkol. Komputerowy program sam rozpoznaje numer rejestracyjny pojazdu i "podpina" te dane pod zdjęcie. W cyfrowym pliku z fotografią jest też informacja o dacie, godzinie, miejscu popełnienia wykroczenia i prędkości, z jaką poruszał się pojazd.
Tak obrobione zdjęcie trafia do kolejnego pracownika straży. Wysyła pytanie do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, a po chwili dostaje pełne dane właściciela auta. Sprawdza, czy wszystkie są prawidłowe i wciska w systemie opcję "drukuj". Po chwili z drukarki wysuwa się zaadresowana koperta i dwie gęsto zapisane kartki papieru. Wystarczy zakleić i wysłać. Wszystko trwa około kwadransa.
Kilka dni później właściciel auta dostaje pełną informację o popełnionym wykroczeniu. A wraz z nim oświadczenie, które musi wypełnić, jeśli zgadza się na przyjęcie mandatu. - Nie musi nawet stawiać się w naszym oddziale - podkreśla Zbigniew Kąkol. Oświadczenie trafia do trzeciego strażnika, który odszukuje w systemie sprawę. Nie potrzebuje niczego wpisywać do komputera. Program sam wypełnia druczek mandatu wszystkimi danymi, łącznie z kwotą do zapłacenia. Ta też jest ustalana automatycznie, w zależności od tego, o ile kierowca przekroczy dopuszczalną prędkość. Taki mandat jest drukowany i ponownie wysyłany do kierowcy, który ma siedem dni na jego opłacenie. I już.
A co jeśli właściciel auta nie zgadza się przyjąć mandatu? Wtedy przed upływem siedmiu dni musi się stawić w siedzibie strażników i złożyć wyjaśnienia. W oświadczeniu, które dostał, może też wskazać kierowcę, któremu użyczył auto w czasie, gdy fotoradar zarejestrował przekroczenie prędkości.
Dwa urządzenia, które mają strażnicy, codziennie wysyłają im ok. 300 mandatów za przekroczenie prędkości. 16 listopada wieczorem maszyna zrobiła zdjęcie kierowcy forda, który pędził Traktem Brzeskim aż 208 km na godz.! - Mógłby dostać mandat w maksymalnej wysokości 500 zł. Dlatego wyjątkowo w tym wypadku zdecydowaliśmy się skierować wniosek o ukaranie do sądu. Będziemy się domagać grzywny w wysokości 5 tys. zł - zapowiada Zbigniew Kąkol.
Drugi słup z aparatem stoi w Wesołej obok szkoły przy ul. Armii Krajowej. Przygotowywane są już kolejne: na Spacerowej na wysokości ambasady rosyjskiej i na Przyczółkowej w pobliżu podstawówki w Powsinku. Straż miejska chce też przystosować swoje dwa stare fotoradary mobilne do przesyłania zdjęć on-line. Wkrótce powinno też się zacząć testowanie fotoradarów, które montowane są u zbiegu ul. Sobieskiego i al. Witosa na Stegnach. Te urządzenia oprócz pomiaru prędkości mogą rejestrować wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle.
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
broonek
użytkownik
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krasnystaw Płeć:
|
Wysłany: 05 Gru 2011 19:12 Temat postu: |
|
|
Na żadnym ze zdjęć nie widać dookoła ani żywej duszy, a oni robią tragedię, że ktoś chciał komin wyczyścić jak ma czym...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thomsonicus
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 748
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krasnystaw Płeć:
|
Wysłany: 22 Maj 2012 16:30 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | 75 szybkich aut zamierza kupić policja. Będą to samochody osobowe, nieoznakowane, wyposażone w wideorejestratory. Przetarg właśnie ruszył.
– Do 26 czerwca jest czas na składanie ofert. Zakończenie realizacji zamówienia powinno nastąpić do połowy października br. – mówi nadkomisarz Piotr Bieniak z Zespół Prasowego Komendy Głównej Policji.
Jakie auta zamierza kupić policja? Duże i szybkie – tak najkrócej można je określić. W specyfikacji przetargowej napisano, że auto musi mieć minimum 4750 mm długości, ale rozstaw osi nie mniejszy niż 2700 mm. Pod maską ma być silnik nie mniejszy niż 1980 ccm, może być diesel lub benzynowy, o mocy 147 kW, czyli ok. 195 KM. Auto ma rozwijać prędkość co najmniej do 230 km/h, a sprint od 0 do „setki” nie może mu zająć więcej niż 8 sekund.
Policjanci nie zapomnieli o kilku gadżetach, jak elektryczne lusterka czy elektroniczna klimatyzacja. O lukratywny kontrakt na pewno powalczą Volkswagen, Mercedes, Ford i – być może – Kia z modelem Optima.
Ile tych aut trafi na Lubelszczyznę? – W tej chwili jest jeszcze zbyt wcześnie na określenie, w jaki sposób zostaną rozdysponowane te samochody – mówi Bieniak.
Do lubelskiej delegatury Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego dojechały długo oczekiwane Fordy: Focus kombi i Mondeo. Czekają one na montaż wideorejestratorów i niebawem wejdą do służby. Nasz czytelnik przesłał nam zdjęcie nowych zabawek „krokodyli”.
Przypomnijmy, że po lubelskich drogach jeździ 19 policyjnych wideorejstratorów – 16 Opli Vectra, 1 Ford Mondeo i dwie Skody Octavia. Do tego trzeba dołożyć dwa Citroeny z wideo, które wykorzystują lubelscy inspektorzy ITD oraz dwa Fordy czekające na systemy wideorejstracji. Według nieoficjalnych informacji na Lubelszczyznę z październikowego rozdania trafią trzy lub czter nowe policyjne wideorejestratory.
Paweł Puzio |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|