Witam serdecznie!
Ta aukcja to prawdziwa okazja! Do sprzedania oryginalny (nie jakiś chiński) egzemplarz Fiesty XR2i (RS1800) w wersji 130-konnej!
Były czasy, że jedynym sposobem zdobycia takiego samochodu było tańczenie nago w lesie podczas pełni, skrapiając się krwią jednorożca!
A dziś - od złotówki! W niespotykanym kolorze, biało-rdzawym!
"Najlepszy możliwy wybór z tego segmentu. XR2i jest praktycznie bezawaryjna, ma świetny silnik, jest w sumie bezobsługowa, mało pali, jest przy tym bardzo dynamiczna. To świetna oferta dla każdego, kto szuka samochodu z duszą."
(6-letni Patryk)
Nie użytkowany przez kobietę, emeryta, listonosza, ani tresera psów!
Idealny dla każdego, kto ma dużo czasu i znajomego blacharza, lakiernika, elektryka i mechanika!
Auto kupione w zamierzchłych czasach, jakieś 3-4 lata temu od przemiłego, starszego człowieka, który woził nim sporadycznie jajka na targ. Ówczesny wygląd wnętrza świadczył o tym, że kury chyba też woził. Ale to nic! Ważne, że pojazd jest mało używany (przeze mnie) - od momentu zakupu, więcej czasu spędzał on u mechanika, niż na trasie! Przez jedną zimę był nawet garażowany!
"To niewątpliwie najlepszy samochód, jaki miałem przyjemność naprawiać."
(Marek, 42 lata, hydraulik)
Auto nie jeździ na benzynie, co jest jego niewątpliwą zaletą w dzisiejszych czasach (pozdrawiam Pana Premiera). Poprzedni właściciel stwierdził, że to wina rozwalonego przepływomierza. Po wymianie kabli, przepływomierza i filtra paliwa okazało się, że prawdopodobnie jednak jest to kwestia zatkanych/zatartych wtrysków, czy cholera-wie czego. Ale przecież LPG jest w każdej zagrodzie!
Za to na gazie, jak się już rozgrzeje, można śmiało irytować na światłach łysych panów w BMW 1.6 - lekkie dociśnięcie gazu i Fieścina zapiernicza jak królik po koksie!
Wydech wydaje odgłosy godowe, przyciągające wszystkie gimnazjalistki z okolicznych wsi. Dlatego muszę ją sprzedać, bo zonę wkurza, że siedzą nam potem pod domem i wyją w nocy.
"Mrok. To auto emanuje pierwotnym złem. Szkoda, że nie jest czarne."
(Athos Gorgorath, lider zespołu Pompuj Rower Dla Szatana)
Niewątpliwym atutem samochodu jest możliwość sprzedania go na części! Niektórzy pasjonaci potrafią zabić za takie światła, czy felgi! Oprócz tego auto ma (poważnie) genialne fotele kubełkowe. W stanie średnim. To znaczy ten kierowcy jeszcze niedawno był w stanie dobrym, ale kumpel przypalił go lampą podczas czyszczenia wnętrza (dzięki, Janusz... kto, do cholery, w ogóle używa takich lamp?!).
W miarę całe są też poszerzenia i zderzaki (chociaż niezbyt proste).
Można powiedzieć, że auto nie posiada praktycznie żadnych wad ukrytych, bo prawie wszystkie wady są doskonale widoczne!
W ciągu ostatnich paru tysięcy kilometrów (czyli roku-dwóch) wyprostowano alufelgi (bez renowacji wizualnej) i wymieniono:
podłogę
progi
rozrząd
hamulce
akumulator
rozrusznik
kable
olej i filtry
filtr paliwa (parę dni temu)
przepływomierz
pompę wody
termostat
pasek klinowy
środkowy tłumik
końcowy tłumik
Teraz lista tego, czego nie chciało mi się zrobić:
blacharka - auto w rzeczywistości wygląda GORZEJ, niż na zdjęciach. Do wymiany/naprawy jest dużo, na start klapa tylna, tylny pas (czy jakmutam), wlew paliwa, błotniki... klasyka
drzwi kierowcy lekko opadły (jak nie traśniesz, nie zamkną się. Mogą sprawić problem kawalerom, z powodu braku wprawy!)
niedługo do wymiany reduktor LPG
przy zapalaniu jest maleńki obłoczek dymu z wydechu, poza tym chwilę musi się pogrzać, zanim przestanie gasnąć na wolnych obrotach
jakiś syf w baku (obejrzeć, wyczyścić/wymienić)
wspominałem już, że nie jeździ na benzynie?
zamek się zacina, jeśli przekręci się kluczyk w złą stronę
generalnie kluczyk jest styrany
wystrzelona poduszka pasażera
możliwe, że wspomaganie gubi płyn w niewielkiej ilości
rolka od klinowego piszczy jak cholera (do wymiany/zrobienia)
tylna wycieraczka nie działa
lampka wstecznego nie działa (prawdopodobnie czujnik)
el. sterowanie świateł (poprzedni właściciel uwalił reflektor i założył taki bez silniczka)
jeden przycisk el. szyb się zacina
brak lampki sufitowej
(ostrzegam - to może nie być kompletna lista!)
FAQ (najczęściej zadawane pytania):
Q: Czy dojadę autem do domu?
A: Prawdopodobnie tak, na wszelki wypadek dobrze znać numer pomocy drogowej i pomodlić się do św. Tadeusza Judy, patrona od spraw trudnych i beznadziejnych.
Q: Za ile sprzedasz od ręki?
A: Zgiń przepadnij.
Q: Jakie jest spalanie?
A: Na benzynie - brak danych. Na LPG ostatnio było w granicach 12l/100km.
Q: Ile pociągnie?
A: Osobiście jechałem nim 160km/h, znajomy parę tygodni temu na autostradzie *podobno* wyciągnął 180km/h.
Q: Opony?
A: Tylko zimowe, nie mam pojęcia, ile jeszcze pojeżdżą.
Q: C z tym silnikiem?
A: Po przełączeniu na benzynę gaśnie. Teraz wiecie tyle, co ja.
Q: Dlaczego Dowód Rejestracyjny wygląda, jakby pies go zjadł dwa razy?
A: DR został wyprany w pralce renomowanej firmy produkującej sprzęt AGD.
UWAGA! Nie wysyłam za pobraniem!
Teraz trochę poważniej.
- wolałbym sprzedać auto na aukcji - wtedy wiem, że dostanę tyle, ile ktoś jest skłonny dać.
- nie odwołuję ofert (za wyjątkiem sytuacji ekstremalnych), nawet jeśli ktoś licytuje bez obejrzenia auta. "Nie wiedziałem, że on taki brzydki" nie będzie argumentem!
- zastrzegam sobie prawo zakończenia aukcji przed czasem, bez lub z odwoływaniem ofert (w przypadku sprzedaży za pośrednictwem innych mediów, lub gdybym się w ostatniej chwili rozmyślił) - zostaliście ostrzeżeni
- dla członków forum FiestaKlubPolska 4% zniżki od wylicytowanej kwoty (przeboleję jakoś te 2PLN), warunkiem jest posiadanie konta od przynajmniej marca 2011.
- auto można oglądać w Sieprawiu. W wyjątkowych sytuacjach w Wieliczce/Bieżanowie, ale nie wiem, co musielibyście mi zrobić, żeby mi się chciało jechać.
- samochód jest w stanie takim, jaki widać. Nie jest to dobra opcja na "pierwszy samochód" (poza koniecznością grzebania w bebechach naprawdę nie jest to mułowate i grzeczne autko), raczej dla maniaka, który lubi ten model. Po zrobieniu z silnikiem, może być dawcą organów.
- wszystkich cwaniaków od "panie, daje pińdziesiont, wincyj pan nie dostaniesz" uprzedzam, że wiem, ile dostanę w punkcie złomowania
- przegląd i ubezpieczenie gdzieś do połowy maja
- przebieg pisałem z pamięci, ale powinien być mniej-więcej taki
- KONTAKT: mailem z Alledrogo, telefonicznie od 9tej do 16tej: 606 115 trzy osiem dwa, poza tymi godzinami można próbować, ale gdybym był poza zasięgiem, lepiej mailem.
Pokaż zdjęcie w nowym oknie
Dodano 2011-04-18 11:54
UWAGA! Zatankowanych jest około 8-10 litrów świeżutkiej benzyny, kupionej tydzień temu (do zmiany filtra paliwa) po 5PLN/litr! Warto rozważyć zakup dla samej zawartości baku!
(jest też trochę gazu w butli)
W związku z ciągłymi pytaniami oświadczam, że żaden jednorożec nie został skrzywdzony podczas zakupu tego samoch pojazdu!
Dodano 2011-04-18 16:04
Pozdrawiam serdecznie ekipę portalu Wykop.pl oraz Interia.pl (dział motoryzacyjny) za podlinkowanie aukcji. Nie mam tylko pojęcia, dlaczego - przecież to zwykła aukcja ze zwykłym samochodem...
Dodano 2011-04-19 10:00
AUTKAlizacja
1. Przypomniała mi się jedna rzecz - jest luz na kierownicy i czasem przy ostrym hamowaniu z dużej prędkości potrafi lekko ściągnąć w którąś stronę (nic ekstremalnie niebezpiecznego). Do wymiany jest prawdopodobnie krzyżak kierownicy, może przegub (powtarzam - nie znam się). Więcej grzechów nie pamiętam.
2. W tekst aukcji wkradło się niefortunne sformułowanie o sprzedaży w innych mediach. To pomyłka - sprzedaż w innych mediach lub innymi "kanałami" nie wchodzi w grę - tylko Allegro.
3. W nocy śnił mi się Anioł. Powiedział: aleś, chłopie, walnął aukcję...
Sen był proroczy, bo zgraja gimnazjalistek uciekła spod naszego domu, żeby śledzić Allegro, a w pobliskim lesie pojawiły się jednorożce.
Rano zaś każdy w pracy mi gratuluje. Gdyby każdy odwiedzający wpłacił złotówkę... Cóż, życie...
4. Odczuwam ostatnio dziwne swędzenie pomiędzy palcami stóp. Prawdopodobnie to nowy proszek do prania, ale w razie, gdyby to była wina Fiesty, wolę ostrzec potencjalnych nabywców. Nie biorę odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez ten pojazd kolejnym jego właścicielom.
Dodano 2011-04-19 12:03
W związku z powtarzającymi się pytaniami:
- Nie ma opcji "Kup teraz". I nie będzie. Ile wyjdzie - za tyle pójdzie
- Informacje o ubezpieczeniu i przeglądzie zawarte są w opisie, na dole, zaraz nad zdjęciami. Powtórzę: gdzieś do połowy maja jedno i drugie.
- Auto nigdy nie było niemiecką taksówką (o ile mi wiadomo)
- Dziękuję wszystkim, którzy piszą do mnie maile i SMSy, a nawet dzwonią, nawet jeśli nie licytują
- Jednorożec nie wchodzi w skład wyposażenia. W ogóle co Wy z tym jednorożcem?!
Dodano 2011-04-20 09:57
UWAGA!
W związku z przekroczeniem 100 tysięcy wyświetleń (pogięło Was?!), promocja. Nowemu właścicielowi do pojazdu dokładam absolutnie gratisowo (WARUNEK: jeśli gdzieś znajdę w domu, bo ostatnio miałem przeprowadzkę), książkę "Sam Naprawiam - Ford Fiesta". Jak widać po aucie - nieużywaną!
Przypominam, że podbijanie aukcji "dla jaj" jest ryzykowne. Nie odwołuję ofert, będę oczekiwał odkupienia samochodu za wylicytowaną kwotę.
Za każdym razem, kiedy składasz fikcyjną ofertę na tej aukcji, bez zamiaru jej realizacji, Bóg zabija kotka.
A ja uwielbiam koty. Nie zadzieraj ze mną...
W związku z pytaniami o bezwypadkowość:
- jak wiadomo, wypadek a kolizja to dwie różne rzeczy (definicyjnie)
- za mojej kadencji nie było wypadków, ani kolizji
- jak napisałem w opisie aukcji, poprzedni właściciel rozwalił reflektor. Widać stuknął coś, ale więcej nie wiem - twierdził, że najechał na słupek przy parkowaniu. Nie mnie osądzać, piszę co wiem na pewno. Gdyby auto było skasowane, to po wyklepaniu wyszedłby pewnie przystanek tramwajowy, więc wnioskuję, że nie mam powodów, aby nie wierzyć.
Bardzo dziękuję wszystkim za słowa otuchy, mailem, SMSem, a nawet telefonicznie. Otrzymałem jak na razie 52 maile, z czego 3 były zapytaniami o samochód, a reszta życzeniami powodzenia - dzięki! Nie krępujcie się, możecie dalej pisać gratulacje, życzenia, oferty dobrze płatnej pracy etc.
Dziękuję też za linkowanie do mojej aukcji ze stosunkowo dużej liczby for internetowych (z reguły w dziale "Kretinizmy z Sieci", albo w tematach "Idiotyczne opisy z Allegro"), pozdrawiam wszystkich użytkowników.
W związku z zapytaniami o numer konta celem wpłacenia wspomnianej wyżej złotówki: oświadczam, że był to żart nie najwyższych lotów, więcej się nie powtórzy, nikogo nie zachęcam, nie prowadzę nielegalnej zbiórki pieniędzy. Niemniej dziękuję za takie propozycje - wolę się nie narażać Urzędowi Skarbowemu
Dodano 2011-04-21 14:41
RADUJMY SIĘ! Mam nową, tym razem pozytywną informację na Święta!
Pomyliłem się w przebiegu...
Na Waszą korzyść!
Obecny przebieg to 154 tysiące kilometrów - mniej-więcej. I owszem - Fiesty mają 5-cyfrowy licznik, niemniej jednak bazuję na słowach mechanika, który stwierdził po stanie, czy też pracy silnika, że z przodu powinna być jedynka, a nie coś więcej.
Od razu zaznaczam, dla wszystkich podejrzewających przekręcanie licznika: błagam... popatrzcie na to auto - komu by się to opłaciło?
Chwila na poważnie (wrócimy do konwencji kilkanaście linijek niżej). Znalazłem mały zeszycik, w którym zapisywałem przez jakiś czas, co działo się z samochodem, te ważniejsze rzeczy wrzuciłem poniżej (bez oleju, filtrów, zbieżności etc.). W nawiasach podaję przebieg w momencie wykonywania naprawy:
16.06.2007 (130600km) - zakup
14.09.2007 (131700km) - nowe progi, wymieniona/zaspawana podłoga
10.12.2007 (132176km) - uszczelnienie układu wspomagania, przeczyszczenie przekładni
20.12.2007 (132250km) - wymiana klocków i tarcz hamulcowych (przód) oraz zacisków (tył)
11.02.2008 (133266km) - wymiana synchronizatorów i paru elementów wahaczy (enigmatycznie, bo to czarna magia dla mnie)
06.05.2008 (136950km) - wymiana układu rozrządu i paska klinowego
20.07.2008 (138490km) - prostowanie przednich felg
06.08.2008 (138845km) - uszczelnienie trójnika gazu
03.10.2008 (141390km) - uszczelnienie układu wspomagania (gwarancyjne, bo poprzednie schrzaniono)
17.10.2008 (141460km) - wymiana akumulatora i rozrusznika
15.03.2009 (145121km) - wymiana tylnych hamulców
16.05.2009 (147093km) - wymiana świec, kabli i uszczelki pokrywy zaworów (Ford/Motorcraft)
17.06.2009 (148110km) - wymiana termostatu
Tu lista się urywa, bo kupiliśmy sobie z Żoną "auto rodzinne" i Fiesta była "jeżdżona" raz na pół roku przez szwagra lub kolegę. W ciągu ostatnich paru tysięcy kilometrów wymienione były wspomniane tłumiki i oczywiście gdzieś w międzyczasie olej.
Mała poprawka w terminologii: wspomniana wyżej książka nie jest "dokładana gratis", a "stanowi wyposażenie pojazdu" (już leży na siedzeniu).
Postaram się odpowiedzieć na najczęściej powtarzające się maile:
"Jesteś Bogiem!"
Zaraz po powrocie do domu zaczynam próby zamienienia wody w piwo.
"Popłakałem się."
Przepraszam, nie miałem zamiaru powodować niczyjego odwodnienia. Uważajcie na spojówki!
"Posikałam się."
Z góry zaznaczam, że nie zwracam za pranie i/lub pieluchy. Proszę o wyrozumiałość.
"Umieść mój link/reklamę/banner na aukcji"
Nie.
"Powinieneś wydać książkę!"
Myślę o tym. Stay tuned
Teraz moje odpowiedzi na maile, których jeszcze nie wysłaliście, a z pewnością chcecie wysłać:
"Chcielibyśmy zafundować Panu pełną renowację samochodu..."
Gdzie mam podpisać?
"Jestem cholernie bogaty i bezinteresowny."
Ależ proszę nie ściągać butów! Może kawkę?
"Tu Google. Poszukujemy programisty i autora tekstów. Czy... gdzie Pan się podział?!"
Jestem już pod drzwiami, otwórzcie.
Dodano 2011-04-21 16:40
"Bad news, everyone!"
(Professor Farnsworth)
W związku z wyjazdem świątecznym, Fiesta nie będzie dostępna do wglądu od rana 22 kwietnia do końca 25 kwietnia. Najmocniej przepraszam.
W nawiązaniu do maili, nie ma możliwości wymiany na hulajnogę, wypchanego szopa pracza, cudzą żonę, lub jednorożca. W ogóle na nic! Na marginesie - jednorożce są dla dziewczynek...
Jeszcze szybka aktualizacja odpowiedzi na najczęstszą i prawdopodobną korespondencję:
"Jak będę wystawiał aukcję, zgłoszę się do ciebie po opis!"
Prawdziwa sztuka się nie sprzedaje! Tanio...
"Jestem przedstawicielem producenta sprzętu elektronicznego, który przekażemy Ci na własność, w zamian za recenzję"
Prozą? Wierszem? Haiku? Gdzie mam podpisać?
Dobrze, to było pół-żartem, a teraz w-pełni-serio: W kwestii jakichkolwiek pytań, pozostaję do dyspozycji, z zaznaczeniem, że we wspomnianym okresie świątecznym komunikacja ze mną może być utrudniona. Są na świecie jeszcze miejsca, gdzie nie ma zasięgu, lub dostępu do Internetu. I dobrze...
|