Autor Wiadomość
Thomsonicus
PostWysłany: 16 Paź 2013 6:14     Temat postu:

Ło matko, córko jedyno! Ale żem się wzioł umenczył żem się! Tapicerkie żem prał. Wezyrem, ode dywanów płynem do prania. I aparaturom tą... odkurzaczem. Pioroncym, ni mniej ni więcej. Zejszło mi ze dwie godzin, albo i czy może. Alem syfa zmył całkiem całkiem... że tak powiem - konkretnie. Siedzenia som pościerane, dlatego kolorów widać nie było. Wzorków kolorowcyh nie widać i tak u kierowcy, znaczy się siwych wzorków, bo dupskiem wytar ktoś wzioł, bencwał wsiadać nie umjał. Pewno jak do furmankji siadał, i starło się wzieło sie. Alem umył. Czyste tera som. Można bedzie jeździć do kuścioła albo gdzie do geesu po salceson.
A no i świecem wymienił.
simon
PostWysłany: 06 Paź 2013 18:55     Temat postu:

Lanos dobry jest Smile nieźle jeździ
Thomsonicus
PostWysłany: 05 Paź 2013 19:52     Temat postu:

Lecimy dalej z tym koksem.

Porobiłem troszkę zaprawek. Rewelki i tak nie ma. Na razie auto jeździ, jako-tako odpala. Na zimnym jest już nawet całkiem nieźle, praktycznie zawsze odpala (na benzynie) i dławi się podczas dodawania gazu. Kiedy przełączy się na LPG jest OK. Po kilku kilometrach jazdy na LPG jest ciężko odpalić na benzynie, trzeba kręcić z 6 obrotów silnika i jakoś ruszy. Zamówiłem w sklepie komplet świec ale... jak powiedziałem że chcę marki "najtańsze!" to pan skwitował że wszystkie są drogie, hehe. Zamówiłem na allegro. W sklepie za komplet NGK wychodziło 60zł, na allegro kupiłem NGK i jakieś chińskie przewody wys. napięcia za 52 zeta.
Bawiłem się też centralnym zamkiem, bo jest dołożony taki "z allegro". Nie wiem w czym tkwi problem, bo całość jest podłączona, jak się klika pilotem to kierunki mrugają, ale żadne drzwi się nie ruszają. Raz gdzieś coś wymacałem to się zamknęło, ale to tylko raz, i nie wiem czym było to spowodowane. W centralce poprawiłem luty, przekaźniki działają, ale całość nie pracuje. Może na weekendzie popatrzę, bo centralny to spoko sprawa.

Dzisiaj poświęciłem chwilę (i 23 zł) na pomalowanie zderzaków. Moje zderzaki zamiast być czarne były siwo-wypłowiałe, wyglądały jakby były "do pomalowania", tylko ktoś zapomniał to zrobić. Na mieście zauważyłem kilka Lanosów z takimi samymi, paskudnymi zderzakami, więc uznaję że producent takie dziadowstwo wypuścił po prostu.
Graboss proponował zabawę opalarką, ale jak dla mnie to trochę aż przesada. Zaplanowałem pomalować zderzaki sprejem typu "czarna struktura". Kiedyś malowałem już zderzaki w Golfie takim czymś i wyglądały jak nowe. Ten sprej jest o tyle charakterystyczny, że pozostawia nierówną powierzchnię, dokładnie taką jak standardowe czarne zderzaki.
Umyto auto, zamaskowano łączenia taśmą maskującą i psik, psik - pół godzinki roboty a auto wygląda jak milion dolarów.
Umyłem też troszkę wnętrze komory silnika. Zawsze to coś.

Przed:




Po:











Próbnie wystawiłem też auto na tablica.pl. O 7:05 rano. Za 3000 zł. Pierwszy telefon był o 7:20... Dzisiaj kilka telefonów i kolega wypytuje też. Masakra, kto to kupuje?!
Thomsonicus
PostWysłany: 30 Wrz 2013 19:53     Temat postu:

A w międzyczasie na Lanosa trafiły laczki. Za 350 udało mi się kupić zestaw całkiem ładnych felg z rozsądnymi oponami, niestety letnimi. 14 cali, 185/65. Wygląda teraz jak milijon dolarów. Ponadto wykonałem ostatnio pomiar zużycia propan-butanu. 12 litrów :moss: Madafaka, muszę ogarnąć te świece i kompletnie rozszczelniony dolot. Raz czy dwa(naście?) miał strzała w dolot i rozerwało puszkę filtra powietrza oraz przewody dolotowe. Ktoś je posklejał jakimiś smarkami i przyczepił na trytkach i tak się to niby trzyma. Śmierdzi gazoliną jak cholera.
W środku dalej syf. Śmierdzi fajami. Ludzie, którzy palą tytoń, to brudne, spocone, niemyte świnie.
Fotka robiona wichajstrem do gimberesu, stąd jakoś typu "tragic magic".

Thomsonicus
PostWysłany: 26 Wrz 2013 18:55     Temat postu:

Wczoraj miałem dzień wolny od pracy i postanowiłem poświęcić go na ogarnięcie kilku rzeczy.

Pierwszą rzeczą była wymiana rozrusznika. Na to mi zeszło koło półtorej godziny i niesamowitą wręcz ilość bluzgów. Dostęp jest straszny - od spodu widać tylko jedną śrubę i klemy. Druga śruba trzymająca rozrusznik jest zasłonięta, a dostęp niemożliwy z powodu umieszczenia tuż nad skrzynią biegów. Trzeba próbować o góry. Od góry znowu zasłania go kolektor dolotowy i cała masa przewodów. Tak źle, i tak źle. W końcu udało mi się go wymienić; musiałem jeszcze przerobić podłączenie od automatu gdyż na starym przewód był na "oczko", a na tym nowym na wsuwkę. Dało radę. Kręci. Kręci, kręci i... pada akumulator. Kiepsko odpala Lanosidło.

Wymieniłem też oliwę. Stare coś zostało zastąpione Castrolem GTX 10W40. Miałem chęć zalać mineralnego 15W40 żeby go trochę lepiej uszczelniło, ale z racji hydraulicznych popychaczy (nie na szklankach?) pomysł zarzuciłem. I tak klepie jak klepał, ale może dłużej pojeździ i w zimie będzie łatwiej uruchomić silnik. Mineralniak robi się przy -20'C straszliwie gęsty i silnik ciężko wtedy obrócić bo ma opory duże.

Kolejna rzecz to świece. Trzy to ISKRA cośtam LPG, czwarta to NGK BPR6E. Wszystkie są totalnie zmęczone życiem. Iskry zarosły syfilisem i są zużyte prawie do końca. Pojedyńczy NGK tylko zarósł. Szczota druciana na to nie pomoże - czeka je wymiana. Obstawiam że może to pomóc w odpalaniu/zalewaniu. Dobra iskra przede wszystkim! Zdaje mi się że takie same świece szły do Tico, i odpowiednik tego NGK od Championa kosztuje 5zł za sztukę.

Malowanie.
Czepiłem się pseudo-zaprawek a'la teść. Okazało się że pod farbą jest... czerwony silikon. Wyjąłem dziada i zrobiła się dziura. Szpachla nie rdzewieje :diabelek: i całość udało się na szybciocha jako-tako zalepić. Całość zostało pomalowane bajkowym kolorem Daewoo 81U, który okazał się zielonym metallikiem. Kolor jest napisany na tabliczce na pasie przednim. Robota krótka - szpachla, równanie powierzchni papierem 100, szpachla bo za mało zostało, podkład i myk myk zielonym. Nie malowałem całych błotników bo nie jestem wariatem, miało być na szybciocha i tak też jest. W zimie syf na drodze to nie będzie widać Wink A gorzej też na pewno nie jest.















W sumie to pierwszy raz takie coś malowałem. Pierwsza warstwa farby nie wyglądała oszałamiająco. Druga zresztą też Wink




Ale z daleka wygląda jako tako.





Kiedy schła farba postanowiłem też nieco wypolerować klosze lamp. Auto wyglądało jakby miało żółtaczkę Wink Utlenił się plastik kloszy. Pewnie pomógło im w tym zastosowanie przez poprzedniego właściciela żarówek H4 i kierunkowskazów bez filtru UV. Plastik się wtedy dużo szybciej utlenia z takimi żarówkami i żółknie jak chory azjata.




W ruch poszła pasta polerska Automax (jakaś taka gruba trochę), szmatka bawełniana i... siła mięśni.




Czyli rewelacji nie ma. Pod żadnym względem. Kolor mam nadzieję że uda się wyrównać do reszty auta poprzez polerkę nadwozia. Chcę całość choć trochę przypolerować bo wierzchnia warstwa lakieru jest strasznie zniszczona przez pogodę. Może odda mu trochę tej zieleni i błotniki nie będą się aż tak odróżniać. Światła też jeszcze kiedyś trzeba poprawić. Podmalować też trzeba progi, bo tam też "teść" coś zaczął wydziwiać z podkładem. Powoli do przodu.

Jutro mam wolne do godz. 12. Pewnie wymienię świece i zmierzę oporność przewodów wys. napięcia. Mam nadzieję że będą OK, bo nie chcę wydawać na nie 50 zeta. To samo tyczy się cewek wysokiego napięcia, a te lubią w Lanosach padać.
Thomsonicus
PostWysłany: 23 Wrz 2013 6:20     Temat postu: Lanos!

Robię wiejski "Wheelers Dealers". Kupuję łacha, naprawiam i sprzedaję. Było już Tico, była Micra, teraz Lanosidło Smile

Rozrusznik ma uszkodzony bendiks, błotniki podmalował "teść", środek syfilis okropny, na benzynie kiepsko jedzie, progi bierze korozja, klapa wgięta, centralny zamek nie działa, radio było przyklejone do ramki, licznik się nie podświetla, ręczny ledwo działa, opony jak balony, gumy zdarte, reflektory pożółknięte, zderzaki okropnie siwe, akumulator padaka, odma jest zatkana, obudowa filtra powietrza popękana (skręcona wkrętami), brakuje filtra powietrza, pasek rozrządu ociera o obudowę, rozrusznik ma uszkodzone tulejki, bendiks i automat, z opon schodzi powietrze, klekocze przegub przy skręcaniu na max, daszki przeciwsłoneczne opadają na oczy.

Ale za to są też plusy - jedzie (jak już odpali), hamuje prosto i to całkiem nieźle, światła wszystkie działają, ogrzewanie jest niezłe (ale parują szyby na maks), wspomaganie działa. Siedzi się trochę tak jak w maluchu, nie przed kierownicą tylko nieco obok niej.

Sprzedawać chyba na razie nie będę; fajnie się jeździ na 155/80/13 Smile buja jak terenówką, a krawężników można czasem nie zauważyć. Miętko na maks, ale za to na zakrętach trochę wieje strachem bo całość mocno się giba. Trochę giba miękkie zawieszenie, trochę giba na oponach. Plan z gumami mam taki żeby wsadzić 175/70/13 albo jakieś 14 cali. Albo olać "liczenie kmh" i po prostu wsadzić mniejszy profil, licznik będzie przekłamywał, ale co tam, przynajmniej mandatu za prędkość nie dostanę. A propo prędkości to póki co rozbujałem do 140, dalej strach bo buja.
Ne ma lypy, dziewczynie się podoba (ł, póki nie mogła odpalić?).... sama radość!

MODEL: Daewoo Lanos, 1998, hatchback, (KLAT)
SILNIK: A15SMS, benzynowy, R4, 1498 cm³, 8V
UKŁAD DOLOTOWY: standard + LPG mieszalnikowo
UKŁAD WYDECHOWY: standard + rdza
ELEKTRONIKA: standard
UKŁAD NAPĘDOWY: standard, sprzęgło hydrauliczne, 5 biegów
ZAWIESZENIE: standard, baaaardzo miękki, opony 155/80/13 !!!
UKŁAD HAMULCOWY: standard, tarcze + bębny
BODY KIT: standard, czarne plastiki, zepsuty centralny zamek
ŚRODEK: standard, syf
CAR AUDIO: brak
DODATKOWE: wspomaganie kierownicy, LPG, syf, kiła i mogiła
MOC: 86 KM/5800rpm, 130 Nm przy 3400rpm, Vmax 172 km/h, 0-100 12,0 s
PLANY: naprawić rozrusznik, wymienić filtry powietrza, paliwa, świece, uprać tapicerkę, spolerować rysy i porobić zaprawki, może wymienić błotniki i zderzaki na lakierowane... ogarnąć!
ZDJĘCIA:







Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group